22 września 2013 roku zakończyło się lato 2013, okres który
większości z Nas kojarzy się ze słońcem, plażą, wakacjami a także muzyką i
imprezami. Dziś dzień po tym skromnym „wydarzeniu” chciałbym lekko podsumować
miniony okres pod względem muzyki, która towarzyszyła Nas przez ten czas. Letni okres wakacyjny można porównywać i opisywać pod
wieloma względami. Ten rok z pewnością można zaliczyć do tych udanych. W radiu
goszczeni byliśmy prawdziwą mieszanką muzyczną, zaczynając od wiecznie
popularnego popu, przez dubstep, kawałki elektroniczne jak i legendarny rock.
Lato podobnie jak i inne pory trwa trzy miesiące. Nie jest to czas krótki, choć
dla wielu mógłby trwać choć troszkę dłużej. Jak bardzo zmieniły się czołowe
miejsca listy przebojów? Czy można wyróżnić z nich konkretnego lidera?
W
czerwcu, a więc na początku okresu wypoczynkowego rozkoszowaliśmy się słodkim
Brunem Marsem, namiętną P!nk, męskim duetem Macklemore & Ryan Lewis, piękną
Rihanną, nowym Bon Jovim i przystojnym Justinem Timberlake. Natomiast na
szczycie listy znajdował się Robin Thicke ze swoim bezkonkurencyjnym hitem Blurred
Lines, który rozsiadł się wygodnie na tronie i nie chciał zejść aż do końca
wakacji, tym samym zostając muzyczna ikoną lata 2013. Wielką popularność
zawdzięcza teledyskowi na którym otoczony przez nagie super modelki, śpiewa
słowa piosenki (niestety z powodów praw autorskich nie mogę umieścić tutaj tego teledysku, ale link na szczęście mogę ;) -Blurred Lines (Unrated Version), a pod spodem oficjalna ocenzurowana wersja )
A co dziś możemy znaleźć na liście najczęściej
słuchanym piosenek? Zaczniemy nietypowo od końca. Dziesiątkę najpopularniejszych
utworów zamyka Lana Del Rey & Cedric Gervais z mixem popularnego utworu
Sammertime Sedness. Kolejni to Drake z „Hold on, We going Home” i Eminem z „Berzerk”,
który wydaje się być wielkim powrotem do starego i dobrego rapu, co może okazać
się teraz mocnym powiewem świeżości, dlatego też mocno trzymam kciuki za jego nowy
album, który powinien ukazać się już niedługo. Siódme oczko należy do Lady
Gagy i jej „Applause”, co wg. mojej skromnej
oceny jest o przynajmniej kilka miejsc usadzone za nisko. Szósteczkę zagarnął
sobie Jay Z ze swoim „ Holy Grail”. Wielką piątkę natomiast otwiera „Wake Me Up”
Avicii’ego. Jest to utwór, który naprawdę długo trzyma się wśród czołowych
miejsc. Dopiero teraz a więc dokładnie na koniec lata Robin Thicke opuścił
bezpiecznie podium i z godnością przyjął czwartą pozycję. Trzecie miejsce
otrzymała nowa gwiazda Lorde i jej utwór
„Royals”, którego swoja drogą uważam w obecnej chwili za najlepszy z całej
dziesiątki. Po trzech tygodniach królowania Katy Perry ze swoim „Roar” musiała
ustąpić przed niezwykle kontrowersyjnym nowym wcieleniem pikantnej Miley Cyrus
i jej „ Wrecking Ball”.