poniedziałek, 23 września 2013

Muzyczny koniec Lata 2013

22 września 2013 roku zakończyło się lato 2013, okres który większości z Nas kojarzy się ze słońcem, plażą, wakacjami a także muzyką i imprezami. Dziś dzień po tym skromnym „wydarzeniu” chciałbym lekko podsumować miniony okres pod względem muzyki, która towarzyszyła Nas przez ten czas. Letni okres wakacyjny można porównywać i opisywać pod wieloma względami. Ten rok z pewnością można zaliczyć do tych udanych. W radiu goszczeni byliśmy prawdziwą mieszanką muzyczną, zaczynając od wiecznie popularnego popu, przez dubstep, kawałki elektroniczne jak i legendarny rock. Lato podobnie jak i inne pory trwa trzy miesiące. Nie jest to czas krótki, choć dla wielu mógłby trwać choć troszkę dłużej. Jak bardzo zmieniły się czołowe miejsca listy przebojów? Czy można wyróżnić z nich konkretnego lidera?
W czerwcu, a więc na początku okresu wypoczynkowego rozkoszowaliśmy się słodkim Brunem Marsem, namiętną P!nk, męskim duetem Macklemore & Ryan Lewis, piękną Rihanną, nowym Bon Jovim i przystojnym Justinem Timberlake. Natomiast na szczycie listy znajdował się Robin Thicke ze swoim bezkonkurencyjnym hitem Blurred Lines, który rozsiadł się wygodnie na tronie i nie chciał zejść aż do końca wakacji, tym samym zostając muzyczna ikoną lata 2013. Wielką popularność zawdzięcza teledyskowi na którym otoczony przez nagie super modelki, śpiewa słowa piosenki (niestety z powodów praw autorskich nie mogę umieścić tutaj tego teledysku, ale link na szczęście mogę ;) -Blurred Lines (Unrated Version), a pod spodem oficjalna ocenzurowana wersja )
             A co dziś możemy znaleźć na liście najczęściej słuchanym piosenek? Zaczniemy nietypowo od końca. Dziesiątkę najpopularniejszych utworów zamyka Lana Del Rey & Cedric Gervais z mixem popularnego utworu Sammertime Sedness. Kolejni to Drake z „Hold on, We going Home” i Eminem z „Berzerk”, który wydaje się być wielkim powrotem do starego i dobrego rapu, co może okazać się teraz mocnym powiewem świeżości, dlatego też mocno trzymam kciuki za jego nowy album, który powinien ukazać się już niedługo. Siódme oczko należy do Lady Gagy  i jej „Applause”, co wg. mojej skromnej oceny jest o przynajmniej kilka miejsc usadzone za nisko. Szósteczkę zagarnął sobie Jay Z ze swoim „ Holy Grail”. Wielką piątkę natomiast otwiera „Wake Me Up” Avicii’ego. Jest to utwór, który naprawdę długo trzyma się wśród czołowych miejsc. Dopiero teraz a więc dokładnie na koniec lata Robin Thicke opuścił bezpiecznie podium i z godnością przyjął czwartą pozycję. Trzecie miejsce otrzymała nowa gwiazda Lorde i  jej utwór „Royals”, którego swoja drogą uważam w obecnej chwili za najlepszy z całej dziesiątki. Po trzech tygodniach królowania Katy Perry ze swoim „Roar” musiała ustąpić przed niezwykle kontrowersyjnym nowym wcieleniem pikantnej Miley Cyrus i jej „ Wrecking Ball”.
           Miley ostatnio jest bardzo popularnym tematem wśród portali i  gazet plotkarskich, a to za sprawą totalnej przemiany osobowości, która nastąpiła w tej wykreowanej kiedyś przez Disney’a gwiazdeczce. Widać Cyrus miała już dość kojarzenia jej z małą, słodką i miłą dziewczynką, dlatego postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. A skutki tej decyzji możemy dziś podziwiać.