poniedziałek, 7 lipca 2014

Kindle 5 - genialny i tani czytnik dla lubiących książki.

Na polskim oraz światowym rynku królują obecnie smartfony oraz tablety. Są to przykłady urządzeń wielofunkcyjnych, które potrafią tysiące rzeczy. Ich mobilność jak i cena przykuwa uwagę coraz większej rzeszy ludzi. Nie mniej jednak wielogodzinne zabawy z tymi przedmiotami bardzo mocno kurczą zapasy energii, przez co zawsze nosić należy ze sobą ładowarkę lub dodatkową baterię.
      Wśród fanów tabletów jest także dość liczne grono osób lubiących czytać książki. Jak wiemy kilkugodzinne patrzenie w ekran bardzo mocno męczy oczy, przez co wiele osób nie przepada za czytaniem książek na tabletach. Naprzeciw tym osobom został zaprojektowany całkowicie inny tym urządzeń o nazwie "czytnik e-booków".  A ich najpopularniejszymi przedstawicielami są Kindle sprzedawane w różnych wariantach przez firmę Amazon.
Jako że lubię czytać książki, postanowiłem zaopatrzyć się w jednego z nich - mianowicie Kindle'a 5. Jest to najtańszy 6-cio calowy przedstawiciel rodziny amerykańskich czytników. Abyście dobrze zrozumieli tę recenzję muszę postanowiłem podzielić ją na kilka ważnych elementów:
-Cena, - 250zł tyle zapłaciłem za kupno nowiutkiego Kindla 5 w wersji bez reklam, z wliczoną przesyłką. Jest to oferta bardzo korzystna, gdyż za dwie i pół stówki dostajemy markowy czytnik e-booków.
-Pojemność 2GB zapewnia mi możliwość zabierania ze sobą setek książek ze sobą. Zamiast zapychania pięciu długich regałów książkami, mi wystarczy czytnik o grubości niespełna 9mm. Jest to tak duża pojemność że po wrzuceniu do niego jakiejś książki nigdy nie będziemy musieli usuwać jej z niego z powodu obawy przez zapełnieniem pamięci. Ta pojemność zapewne nigdy się w moim przypadku nie zapełni. Innym słowem jest to niedroga inwestycja na długie lata ;)
-Akumulator który dzięki zaawansowanej technologii czerpie baterię tylko podczas przerzucania stron, dzięki czemu na jednym ładowaniu można przeczytać nawet 800 stronnicową  książkę. Oto przykład: Kindla posiadam od około dwóch miesięcy. W tym czasu przeczytałem dwie grube książki, kilkanaście komiksów i dziesiątki dokumentów w pdf-ie. A od chwili zakupu ładowałem go zaledwie dwukrotnie. Oprócz tego prawie wogóle go nie wyłączam. Cały czas mam go w stanie lekkiej hibernacji.
- Zaawansowany ekran E-link Pearl z 16-stoma odcieniami szarości zapewnia mi naprawdę duży komfort podczas czytania jak i oglądania czarno-białych komiksów. Dodatkowo ani trochę nie męczy oczu, i zużywa energię tylko podczas przemieniania stron. Dzięki temu w ogóle nie martwię się o to czy starczy mi baterii na przeczytanie kolejnej książki, czy też pdf-a.
-wymiary i lekkość całego urządzenia oraz jego wygląd stają na wysokim poziomie. Nie ma mowy o tym aby coś skrzypiało, a użyte surowce do produkcji tego czytnika także są wysokiej jakości. Całość sprawia wrażenie solidnego produktu z wysokiej półki. Małe gabaryty sprawiają, iż obsługa kindla jedną ręką jest łatwa i prosta. Dodatkowo nie zauważyłem jakichkolwiek oznak grzania się czytnika ;)
-obsługa guzikami, a nie jak to bywa w większości mobilnych urządzeń dotykiem, może na początku przeszkadzać, ale już po paru minutach możemy się do niej przyzwyczaić. Jakość wykonania samych guzików jest określiłbym dość średniawa. Wydają się być dość solidne, lecz wg. mnie wyglądają lekko przestarzale.
-interfejs natomiast to rzecz do której muszę koniecznie się przyczepić gdyż została zrobiona naprawdę słabo. Mamy dosłownie kilka opcji o bardzo skromnej szacie graficznej i dość topornej obsłudze. Osoba która postanowi przerzucić się na kindla po użytkowaniu dobrego tabletu z pewnością będzie zawiedziona. Ten interface jest co prawda prosty, lecz szybkość działania całego systemu nie zachwyca. Przed każdorazowym przerzucenie strony bardzo wyraźnie widać lagi i opóźnienia. A zbyt duża ilość jednoczesnych poleceń może doprowadzić nawet do zawieszenia czytnika co nawet raz mi się przydarzyło. Liczba dostępnych opcji jest powiedziałbym - wystarczająca, chociaż przydała by się dokładniejsza możliwość powiększania czytanego tekstu.
-brak dotykowego ekranu jak i brak własnego światła emitowanego przez ekran to z pewnością strzał w stopę, nie mniej jednak jeśli pod uwagę wymienioną przeze mnie dużą żywotność to oba minusy można jakoś przeboleć.
-łączność wifi to wg mnie prawie w ogóle nie przydatna opcja. Dlaczego? Bo interface za pomocą którego wpisujemy chociażby adres strony czy też hasło do sklepu internetowego z e-bookami woła o pomstę do nieba. Wierzcie mi znalezienie i kupienie e-booka za pomocą komputera jest ponad dwadzieścia razy szybsze.
-jakość wyświetlanego tekstu jest przynajmniej zadawalająca. Co prawda rozdzielczość naszego ekranu to jedynie 800 na 600 pikseli, nie mniej jednak do czytania książek wystarcza w 100%. Gorzej jest gdy chcemy przeczytać jakąś naprawdę małą czcionkę. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku oglądania komiksów, które jeśli zechcemy oglądać w całości może stać się to nie wykonalne.
A więc czy opłaca się kupować ten czytnik? Cóż odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jeśli zamierzasz nie tylko czytać na nim książki, ale także przeglądać komiksy, oraz codzienną prasę, lub kolorowe magazyny, to ja na twoim miejscu bym sobie odpuścił i albo kupił porządny tablet lub zainwestował w o dużo droższe modele czytników. Natomiast jeśli potrzebujesz kindla tylko do czytania książek, i przeglądania niekiedy pdf-ów z np. rządowymi ustawami to jest to z pewnością świetny wybór.